/* Inline stylesheets */ .green-frame-rankomat { border: 2px solid #4CAF50; /* Jasna zielona ramka */ border-radius: 10px; padding: 20px; text-align: center; margin: 20px auto; max-width: 600px; background: transparent; } .green-frame-rankomat a { color: white; /* Biały tekst */ text-decoration: none; font-weight: bold; font-size: 18px; background-color: #4CAF50; /* Podstawowy zielony */ padding: 12px 25px; border-radius: 5px; display: inline-block; margin-top: 15px; transition: all 0.3s ease; border: none; box-shadow: 0 2px 5px rgba(0,0,0,0.2); } .green-frame-rankomat a:hover { background-color: #34f024; /* Jasny zielony sukcesu */ transform: scale(1.05); box-shadow: 0 4px 8px rgba(0,0,0,0.3); } .green-frame-rankomat em { font-style: italic; color: #39ad3f; /* Ciemnozielony */ font-size: 20px; display: block; margin-bottom: 15px; font-weight: bold; } .green-frame-rankomat p { color: #333; margin-bottom: 15px; }.amp-wp-inline-e883ad072196d585219322440a50a344 { max-width:auto; }.amp-wp-inline-acfe9c713cf9129136fedc4a029fd774 { clear:both; margin:8px 0; }.amp-wp-inline-0f1bf07c72fdf1784fff2e164d9dca98 { display:none; }.code-block-default {margin: 8px 0; clear: both;} .code-block- {} .ai-align-left * {margin: 0 auto 0 0; text-align: left;} .ai-align-right * {margin: 0 0 0 auto; text-align: right;} .ai-center * {margin: 0 auto; text-align: center; }
Inspiracje Podróżnicze
» » » » Hoi An – Co Zobaczyć? 7 Miejsc, Które Mnie Zachwyciły

Hoi An – Co Zobaczyć? 7 Miejsc, Które Mnie Zachwyciły

4.8
(5)

Hoi An to miasto, które ma w sobie magię trudną do opisania słowami. Byłem w wielu miejscach Wietnamu – od Sajgonu, przez Hanoi, aż po góry Sapa – ale klimat Hoi An uważam za absolutnie wyjątkowy i jeden z najbardziej niezapomnianych. Już pierwszy spacer wąskimi uliczkami Starego Miasta zrobił na mnie ogromne wrażenie: złociste fasady budynków, rzędy kolorowych lampionów i spokój, którego próżno szukać w innych miastach kraju.

Dlatego właśnie polecam zatrzymać się tu co najmniej na jedną noc. Po zmroku Hoi An zamienia się w bajkową scenerię – lampiony odbijają się w rzece, kawiarnie i restauracje rozbrzmiewają muzyką, a nad miastem unosi się zapach lokalnych potraw. To nie jest miejsce, które zwiedza się „na szybko”. To miasto, które trzeba poczuć, przespacerować, posiedzieć nad kawą i dać się wciągnąć jego rytmowi.

Japoński Most i pomnik Kazimierza Kwiatkowskiego

Jednym z najbardziej charakterystycznych symboli Hoi An jest Japoński Most (Japanese Covered Bridge). To niewielka, drewniana konstrukcja z XVII wieku, która łączy dwie części dawnej dzielnicy kupieckiej. Nie jest duży, ale ma ogromne znaczenie historyczne i kulturowe – widać na nim mieszankę wpływów japońskich, chińskich i wietnamskich. Co ciekawe, Japoński Most można też zobaczyć… na wietnamskim banknocie, co tylko potwierdza jego wyjątkową rolę. Przechadzając się po nim wieczorem, wśród kolorowych lampionów i odbić w wodzie, naprawdę można poczuć ducha dawnego miasta.

Przezorny zawsze ubezpieczony!

Podróżuj bez stresu

Skorzystaj z kalkulatora ubezpieczeń

Najważniejszy Polak w Hoi An

Tuż obok znajduje się miejsce, które dla mnie – jako Polaka – miało szczególne znaczenie: pomnik Kazimierza Kwiatkowskiego. To polski architekt i konserwator, który odegrał ogromną rolę w odbudowie i zachowaniu Hoi An, a także ruin My Son i kompleksu Hue. Lokalsi darzą go wielkim szacunkiem, a jego wkład w ochronę dziedzictwa kulturowego został uwieczniony właśnie w sercu miasta. To taki polski akcent w środku Wietnamu – i warto go zobaczyć, by poczuć, że mamy swój mały udział w historii tego miejsca.

Świątynie i kultura w Hoi An

Hoi An to prawdziwa mozaika kulturowa – i najlepiej widać to w jego świątyniach. Na stosunkowo niewielkiej przestrzeni znajdziesz tu wpływy chińskie, japońskie i wietnamskie, które przez wieki przenikały się i tworzyły niepowtarzalny charakter miasta. Spacerując po centrum, trafisz na buddyjskie pagody, taoistyczne świątynie i domy kupieckie ozdobione misternymi detalami. Każde miejsce ma swoją historię, często związaną z dawnymi handlarzami, którzy osiedlali się tutaj w czasach świetności portu.

Dlatego gorąco polecam wziąć lokalnego przewodnika choćby na kilka godzin. Sam zwiedzałem Hoi An na własną rękę, ale dopiero słuchając ciekawostek i opowieści od przewodników można odkryć smaczki, które łatwo przeoczyć – od symboliki smoków na dachach, po znaczenie kolorów lampionów. To właśnie ta różnorodność i bogactwo kulturowe sprawiają, że Hoi An wpisane zostało na listę UNESCO.

Tętniący życiem targ w centrum miasta

Serce codziennego życia Hoi An bije na głównym targu w centrum miasta. To tu rano lokalni mieszkańcy kupują świeże warzywa, ryby i przyprawy, a w ciągu dnia pojawia się też sporo turystów szukających pamiątek. Spacer po targu to prawdziwa uczta dla zmysłów – zapachy kadzideł, ryb i ziół mieszają się z kolorami egzotycznych owoców, gwarem sprzedawców i odgłosami targowania się o każdy „grosz”.

Na targu można znaleźć wszystko – od tradycyjnych przypraw, przez ręcznie szyte ubrania, aż po lokalne street foodowe przekąski, których warto spróbować. To także świetne miejsce, by podejrzeć codzienność mieszkańców i zobaczyć, jak Hoi An funkcjonuje poza turystycznym blaskiem lampionów.

Rejsy łodzią – zachód słońca i łódki kokosowe

Jednym z moich ulubionych wspomnień z Hoi An był rejs łodzią o zachodzie słońca. Gdy miasto rozświetlają setki lampionów odbijających się w rzece, płynięcie tradycyjną drewnianą łodzią to naprawdę magiczne przeżycie. Atmosfera jest spokojna, romantyczna i trochę nostalgiczna – idealna, by zobaczyć Hoi An z innej perspektywy.

Rejs łodzią kokosową

Z kolei rejs łodzią kokosową to już zupełnie inna historia – i jedna z największych atrakcji turystycznych regionu. Wystarczy kawałek oddalić się od centrum, żeby znaleźć się w miejscu, gdzie setki okrągłych, wiklinowych koszy dryfują po wodzie. Wygląda to niesamowicie, a całość ma formę prawdziwego show – przewoźnicy często puszczają głośną muzykę, kręcą łódkami wkoło, a atmosfera przypomina bardziej zabawę niż spokojny rejs. Miałem szczęście trafić na świetnego „kapitana”, który oprócz widowiska zabrał mnie też w głąb lasu kokosowego, gdzie udało się zobaczyć kraby polujące wśród korzeni. To przeżycie inne niż rejs po centrum – dynamiczne, głośne i zdecydowanie turystyczne, ale naprawdę warto je zaliczyć.

Hoi An od kuchni – lokalne specjały

Hoi An to nie tylko zabytki i lampiony, ale też smaki, których nie znajdziesz nigdzie indziej w Wietnamie. Najbardziej wyjątkowe danie to bez wątpienia Cao Lau – makaron przygotowywany według tradycyjnej receptury, która wymaga użycia wody ze „świętej studni”. Brzmi jak legenda, ale to właśnie ona sprawia, że ten makaron ma unikalną teksturę i smak. Jadłem go wiele razy, ale tylko w Hoi An naprawdę czułem, że jem coś absolutnie lokalnego i niepowtarzalnego.

Oprócz Cao Lau warto spróbować też White Rose Dumplings – delikatnych pierożków z krewetkami, które wyglądają jak małe kwiaty. W wielu restauracjach serwowane są jako przystawka i świetnie oddają ducha lokalnej kuchni. Kolejnym klasykiem jest Mi Quang – makaron z kurczakiem, wieprzowiną lub owocami morza, podawany z chrupiącymi dodatkami i świeżymi ziołami. To danie jest bardziej popularne w całym środkowym Wietnamie, ale w Hoi An zdecydowanie smakuje najlepiej.

Smakowanie tych potraw w klimatycznych knajpkach ukrytych w żółtych kamienicach, z lampionami wiszącymi nad głową, było dla mnie tak samo ważnym doświadczeniem jak zwiedzanie zabytków. To kuchnia, która idealnie uzupełnia klimat miasta.

Nieoczywiste atrakcje wokół Hoi An

Choć większość atrakcji Hoi An skupia się w ścisłym centrum, warto wybrać się też trochę dalej.

Plaża An Bang w Hoi An

Plaża An Bang to świetna opcja na spokojny dzień – szeroka, zadbana i wciąż znacznie mniej zatłoczona niż plaże w Da Nang. Dojazd tam rowerem to czysta przyjemność, bo po drodze mija się malownicze pola ryżowe i wioski, gdzie można podejrzeć codzienne życie mieszkańców.

Wioska terakoty

Innym miejscem jest wioska terakoty, gdzie można zobaczyć, jak od pokoleń wytwarza się ceramiczne naczynia, figurki czy ozdoby. To raczej atrakcja dla pasjonatów rękodzieła albo tych, którzy mają więcej czasu – ale jeśli już zobaczyłeś wszystkie „obowiązkowe” miejsca, wizyta tutaj pozwala lepiej zrozumieć lokalną tradycję.

Najczęściej zadawane pytania o Hoi An (FAQ)

Podsumowanie – Hoi An – warto czy nie?

Hoi An to jedno z tych miejsc w Wietnamie, które naprawdę zapadają w pamięć. Choć miasto jest dziś mocno turystyczne, pełne hoteli, restauracji i atrakcji przygotowanych pod podróżnych, to i tak ma w sobie magię, której nie da się podrobić. Spacer wąskimi uliczkami o żółtych fasadach, światło lampionów odbijających się w rzece, zapach lokalnych potraw – to wszystko tworzy klimat, jakiego nie znalazłem nigdzie indziej w kraju.

Warto tu zostać co najmniej na jedną noc, żeby poczuć atmosferę po zmroku i wziąć udział w rejsie łodzią o zachodzie słońca. Do tego Cao Lau i White Rose Dumplings, czyli potrawy dostępne wyłącznie tutaj, dodają wyjątkowego smaku całemu doświadczeniu. Oczywiście nie brakuje atrakcji typowo turystycznych, jak rejs łodziami kokosowymi, ale to także część uroku tego miasta – trzeba to po prostu przyjąć z uśmiechem.

Hoi An jest także świetną bazą wypadową na Marble Mountains oraz My Son Sanctuary. Możecie odwiedzić oba te miejsca podczas niecałego 1 zdania i wygodnej zorganizowanej wycieczki.

Dla mnie Hoi An było jednym z najpiękniejszych i najbardziej klimatycznych przystanków w całym Wietnamie – i zdecydowanie miejscem, do którego jeszcze kiedyś wrócę.

Jak wartościowy był ten post?

Kliknij gwiazdkę i oceń!

Średnia ocena: 4.8 / 5. Liczba głosów: 5

Bądź pierwszy/a i oceń ten post!

Categories: Azja, Wietnam
X